piątek, 26 kwietnia 2013

"Czułe słówka"

Gdy huśtałam córeczkę, na drugiej huśtawce zasiadła dziewczynka nieco młodsza, która przyszła na plac zabaw ze swoim tatą.
Widać było, że zarówno dla niej jak i dla niego przygoda z huśtawką bez oparcia była czymś nowym. Kiedy oboje już się oswoili z podjętym ryzykiem i na ślicznej buzi pojawił się uśmiech zadowolenia, tato w przypływie czułości powiedział do swej córeczki:
- Ty mój szatanie!

Zdębiałam.

Z boku wyglądało to tak, jakby ktoś podłożył głos lektora nie do tego obrazu, co trzeba.
Po chwili konsternacji odparłam:
- Zupełnie do niego nie podobna! - i zwracając się do dziewczynki dodałam:
- Powiedz tacie, że Ty jesteś aniołem.

Kiedyś ktoś próbował mnie przekonać, że "diabełek" to taki pieszczotliwy zwrot...

Dziękuję bardzo, ja tam w domu wolę mieć aniołka.

Z wiosną na ratunek

Dziś przyszła nam z pomocą piękna pogoda i kilkugodzinny pobyt w parku. Na powietrzu zdecydowanie łatwiej wycisza się temperament starszej Pociechy, a ciekawostki przyrody stwarzają okazję do zaspokajania tak wielkiej ciekawości świata.

Dla córki największą atrakcją było łabędzie gniazdo na środku rozlewiska:


mnie zaś ucieszyły ślady świeżej działalności bobrów:



 
m.in. dla takiego widoku wyruszyliśmy niegdyś na Pojezierze Drawskie - nie wiedzieliśmy wówczas, że wystarczyło przejechać odległość trzech przystanków tramwajowych, by osiagnąć cel podróży :))

czwartek, 25 kwietnia 2013

Urlop

Choć wychowywania naszych Pociech nie zamieniłabym na żadną pracę świata, to czasami potrzebuję jednodniowego urlopu, by zregenerować siły i złapać dystans do roli rodzica.
Dziś takiego urlopu udzielił mi mój Drogi Mąż, co doceniłam zaraz po przebudzeniu....

Nim otworzylam oczy, usłyszałam, jak Mąż wstaje i idzie do salonu a tam...
- Czemu tutaj tak jest porozlewane?
Głos starszej Pociechy sygnalizuje, że ma coś z tym wspólnego. Woda mineralna i szklanka na blacie kuchennym były gwarantem jednej z ulubionych zabaw córeczki  (dodać trzeba, że użyty "zestaw zabawek" do dozwolonych nie należy).

Zaraz potem:
- Czemu te półki są takie mokre? - ups, akcja przeniosła się do pokoju dziecięcego. Mąż wręczył córce ścierkę i kazał jej powycierać do sucha.

Po dłuższej chwili słychać, jak Mała zdaje relacje tacie z wykonanego zadania:
- Półki są suche, ale szuflada nie dała się wytrzeć...
Szuflada oczywiście nie była pusta, jak to zwykle szuflady mają...

Przysłuchując się całej sytuacji z ulgą pomyślałam, jak to dobrze, że przypadła ona właśnie dzisiaj. Zrównoważona reakcja Męża na odkrywane skutki porannej aktywności córeczki nadal leżała poza moim zasięgiem...

Jutro się okaże, na ile kilka godzin bycia sam na sam ze sobą, skróciło ten dystans...


wtorek, 23 kwietnia 2013

Niebezpieczne pogranicza

Są dni takie, jak dzisiaj,
kiedy pomimo wielu zabiegów osiągam kraniec mojej wytrzymałości,
kiedy w uszach wyje alarm a w głowie zapalają się wszystkie czerwone kontrolki...całkiem jak na OIOM-ie, gdy ktoś traci oddech i spada saturacja...właśnie tak ...

...i jestem jak rozpędzony pociąg, który przejęło dziecko... moje kochane dziecko, które w ciągu kilkudziesięciu minut jest w stanie mi pokazać, jak bardzo mogę sobą nie władać...

Wtedy ratują mnie tylko drzwi. Są wentylem bezpieczeństwa, pozwalają na odseparowanie na czas potrzebny do wyciszenia, które przychodzi z takim trudem...

...ból głowy pozostaje jeszcze na długo, poczucie, że można było inaczej, także...

Z czasem do głosu dochodzi jednak nieśmiała radość, że ostatecznie udało się wycofać z wyładowania emocji...

I co tu dużo mówić, bez Boga i mojego Męża nie dałabym rady....

czwartek, 18 kwietnia 2013

Dzień niespodzianek

Poranne przebudzenie zapachem świeżo upieczonej babki piaskowej w wersji bez-mleczno-jajecznej, piękna plastelinowa rodzinna wyklejanka, róże roztaczające woń wokół stołu i wieczorny seans filmowy...
Uwielbiam takie manifestacje Miłości:)))


środa, 17 kwietnia 2013

Narodziny

Odkąd urodziłam po raz pierwszy, dosyć często zastanawiam się nad tym, jak czuje się dziecko, kiedy nadchodzi czas jego narodzin... 

Czy ono się wtedy boi, czy broni się przed zmianą, czy też poddaje się temu, co i tak nastąpić musi? A może z ulgą odkrywa, że robi się dla niego więcej miejsca?

To jest, jak podróż w nowy wymiar czasoprzestrzeni. Wcześniej bezpieczny świat o granicach na wyciągnięcie ręki a tu przestrzeń trudna do ogarnięcia, wtedy czas odmierzany biciem serca i szumem krwi płynącej w naczyniach a teraz ciemność przeplatająca się z ostrym światłem dziennym, połączonym z niezliczoną ilością bodźców, które niczym deszcz meteorytów zapadają w układ nerwowy...i tylko głos matki jest ten sam...

Z biegiem lat dzień i noc zdają się być oswojone, odległości nie tak już wielkie, a bodźce niczym powietrze - stają się prawie niezauważalne choć tak niezbędne.

Przyzwyczajeni do rytmu życia staniemy kiedyś ponownie na progu...

Jeśli analogia jest słuszna, to o ile większa przestrzeń na nas czeka w Wieczności, ile doznań i jak wielka Światłość nas otoczy, wraz z ramieniem ukochanego Rodzica...
Oby Jego głos był nam dobrze znany....


czwartek, 11 kwietnia 2013

Mamo, jestem

Kiedy siedzę koło młodszej Pociechy na podłodze, pięknie bawi się zabawkami i jest pełna pomysłów, jak je użyć...do czasu, aż odejdę - wówczas włącza się Jej program pt. "Mamo, jestem".

Program ten posiada kilka opcji mających na celu zawsze to samo - zwrócenie na siebie uwagi. W przypadkach skrajnych uruchamia się losowe wybieranie miejsc w domu, z których rodzice natychmiast zabierają lub w których przebywanie wywołuje reakcję dźwiękową pt."Nie wolno".

I tak, podczas gdy ja usiłuję zrobić obiad, Mała kursuje pomiędzy szafką nr 1 i nr 2, butami w przedpokoju, szufladami pod biurkiem, sypialnią i łazienką jeśli zauważy otwarte drzwi, lodówką, kuchenką, szafką nr 3 i 4, a ja się zastanawiam, co prędzej nastanie: kres wędrówek czy przetarcie szlaków na parkiecie...


środa, 10 kwietnia 2013

Moc słowa

Słowa mają moc,
a doświadczenie mocy słowa jest doznaniem, które zmienia człowieka, bieg wydarzeń, relacji, postępu... 

Ile trzeba samoświadomości i pokory, by dobierać wyrazy jedynie konieczne i najbardziej trafne, a pozostałe przemilczeć...ile słów w głowie walczy o wypowiedzenie, jak często pragnienie wyrażania własnego zdania bierze górę nad osądem wartości tego, co wyjdzie z ust, 
i w końcu ile słów jest wypowiedzianych po to, by przekazać coś zupełnie innego, ukrytego między nimi...

Oby było jak najmniej takich, których żałować będziemy i jak najwięcej tych, które doczekają się naszego przebaczenia....

niedziela, 7 kwietnia 2013

Drugi Chrzest

Słowa Pana Jezusa skierowane do Św. Faustyny Kowalskiej:
"Pragnę, aby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia. (...) Kto w w tym dniu przystąpi do Źródła Życia, ten dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar."
    
Ks. prof. Ignacy Różycki uważa, że owa obietnica zupełnego odpuszczenia win i kar wiąże się z "łaską większą od odpustu zupełnego. Ten polega bowiem tylko na darowaniu kar doczesnych należnych za popełnione grzechy, ale nie jest nigdy odpuszczeniem samychże win. Najszczególniejsza łaska jest zasadniczo również większa niż łaski 6–ciu sakramentów z wyjątkiem sakramentu chrztu: albowiem odpuszczenie wszystkich win i kar jest tylko sakramentalną łaską chrztu świętego. W przytoczonych zaś obietnicach Chrystus związał odpuszczenie win i kar z Komunią świętą przyjętą w święto Miłosierdzia, czyli pod tym względem podniósł ją do rzędu „drugiego chrztu "
źródło www.faustyna.pl
Przyjęliście dzisiaj drugi Chrzest?
Jeśli tak, to mamy wspólną okazję do świętowania:))

 

Cierpliwość

Obserwuję niespełna roczną córeczkę próbującą budować wieżę z mieseczek...

Najpierw dużą postawiła do góry dnem na podłodze, potem wzięła mniejszą,
obróciła w rączkach
   i stawia na większej
     - spadła,
         podnosi,
            obraca w rączkach,
              stawia
               - spadła,
                   podnosi,
                      obraca...
 
Wszystko z niezmąconym spokojem i determinacją, aż cel zostanie osiągnięty...

Jakże trafny obraz do słów O.Pio: "jeśli trzeba praktykować cnotę cierpliwości w stosunku do innych, to przede wszystkim wypadałoby praktykować ją względem nas samych".

Ona już zaczęła:)