Starsza Pociecha wróciła z przedszkola z kolorowankami o tematyce dotyczącej święta Wszystkich Świętych - na obrazku mama z dwójką dzieci stoją nad grobem w strugach deszczu...
I sama już nie wiem, czy to nieuświadomiony owoc propagandy prl-owskiej czy obrazek zaczerpnięty z obserwowanej rzeczywistości tego dnia, ale całą sobą czuję, że pomylono podpis pod obrazkiem a istota święta dzieje się poza pierwszym planem.
Ktoś zapomniał dorysować ... Świętych - tych wtulonych w ramiona Boga i szepczących Mu na ucho swoje modlitwy wstawiennicze, tych tańczących ze śpiewem na ustach i kroczących przed ludźmi szukającymi drogi do Nieba, tych będących pośród swoich bliskich na ziemi i przychodzących po nich w momencie śmierci.
Dlaczego tak trudno uwierzyć, że możemy paść sobie w ramiona?
To dzień jedności naszej z Nimi i Ich z nami.
Dzień wspólnego dziękczynienia za ich radość w Królestwie Niebieskim - tak bardzo zbawienną dla nas tu na ziemi.