piątek, 24 stycznia 2014

Perfekcyjne idee

Tyle myśli w ostatnich tygodniach w mojej głowie, a jakoś żadnej nie potrafię wysłowić. Najgorsze, że w tej niemocy słowa przyjdzie mi zaliczać ustnie filozoficzne podstawy pedagogiki...

Ostatnio powraca mi ciągle "perfekcyjna pani domu", o której wspomniała niedawno Okruszyna - nie jako osoba, ale jako idea, która dla wielu kobiet jest pociągająca albo przynajmniej budząca wyrzuty sumienia. Podobnie jest z ideą perfekcyjnej mamy. A co z perfekcyjną żoną? Mam wrażenie, że ostatnia z tych trzech idei jest najmniej popularna pomimo że dla mężatek bycie żoną jest pierwszym powołaniem i od niego zależy jakość macierzyństwa i dbania o dom. Czy nie jest to wywrotowe działanie Złego, któremu zależy na odwróceniu priorytetów?

Oczywiście kruczek jest też w dążeniu do perfekcji, które rozmija się z dążeniem do świętości, ale to już zupełnie inny temat...


P.S. Żeby było jasne od razu dla czytelnika - Okruszyna nie jest zwolenniczką żadnych perfekcyjnych idei. Natchnęła mnie jedynie przytoczona przez Nią nazwa jednego z członków jury oceniającego blogi.

2 komentarze:

  1. Dla mnie słowo "perfekcyjny" na zawsze chyba już się zrosło z "narcyzmem". I mam nadzieję do śmierci nie pragnąć niczego innego, niż bardziej dawać innym to, na co zasługują, nie zaś - "dążyć do doskonałości". Oby to dążenie pozostało mi obce do końca moich dni. Niczego nie jestem tak pewna, jak tego. Żadna perfekcja, jedynie miłość, miłosierna dla błędów tak swoich jak i innych. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amen. Podpisuję się obiema rękami i uczę się wciąż:)

      Usuń