Za sprawą starszej Pociechy temat Aniołów wraca nieustannie.
Ostatnim razem wciągnęła w rozmowę mego Męża a swojego Tatę, który to wyznał:
- Ja o obecności swojego Anioła Stróża przekonuję się każdego dnia. Mamy taką umowę - ja przestrzegam znaków drogowych a mój Anioł pilnuje reszty. Właśnie znowu cudem uniknąłem wypadku...
I to jest dopiero korzystna dla obu stron umowa:-)!
OdpowiedzUsuń:) Tak. Już teraz rozumiem, skąd u Męża taka konsekwentność w przestrzeganiu ograniczeń prędkości :)
OdpowiedzUsuń