środa, 29 stycznia 2014

Puzzle

Olśnienie i wszystko poukładało się w jedną całość:

Najpierw odsłonił się przede mną obszar do pracy nad sobą, i zanim zdążyłam zanegować wszystko i na zasadzie przeciwieństw oprzeć plan naprawczy:

-Ktoś przywitał mnie okrzykiem, mogącym świadczyć o mnie dobrze...bądź źle; poprosiłam o wyjaśnienie - usłyszałam, że dobrze, że takich trzeba

-Ktoś wysłał do mnie sms'a w środku zajęć zaznaczając plusy sytuacji, w której byłam

-Ktoś zupełnie niespodziewanie podziękował mi za to, że jestem i za to, co robię

-Ktoś opisał mi sen, w którym promieniałam radością, jakiej nie powstydziłby Św.Franciszek z Asyżu...

Przewodnik duchowy powtarza - patrz na to, co się dzieje i pytaj Pana Boga, co chce Ci przez to powiedzieć. I dziś w czasie krótkiej wyprawy na zakupy dotarł do mnie sens tych wydarzeń:

Pan Bóg wskazał, gdzie nie jest dobrze, 
podkreślił, że nie jest aż tak źle, jak myślę, 
przypomniał o ważnej zasadzie,
przytulił
i zapewnił, że Niebo stoi nadal przede mną otworem.

Po prostu Ojciec.

Dziękuję tym, którzy przekazali mi słowa Jego Miłości.

2 komentarze:

  1. No. Bo przeciez jak widzisz, ze dziecku cos dolega, kochasz tym bardziej i dajesz jeszcze więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty Okruszyno byłaś tą osobą wysyłającą sms'a :)

      Usuń