Czas rozstania z wszechobecną symboliką Bożego Narodzenia w naszym domu nadszedł.
O ile cieszyłam się widząc, że choinka nie straciła igieł jeszcze przed Sylwestrem, to teraz jakoś tak dziwnie ją wyrzucać, gdy pomimo bycia ściętą puszcza zielone pędy, jakby miała w perspektywie zapuszczać korzenie kolejne metry w głąb ziemi.
Trudniejszym jednak zadaniem będzie przestroić wszelkie śpiewy i nucenie Pociech na nie-kolędowe. Zastanawia fenomen tych pieśni - przynajmniej u naszych córek ten gatunek muzyczny przyjął się jako pierwszy i póki co żaden nie podbił ich serc tak, jak właśnie kolędy.
Mam nadzieję, że do Wielkanocy jakoś wyhamujemy ;)
My lubimy kolędy przez cały rok, mój syn zwłaszcza. Niby dlaczego nie?:-))
OdpowiedzUsuńNasze Pociechy są tego samego zdania:))) Witajcie w klubie:)
Usuń:) Aparat się spisał! Można ją wsadzić do ogródka... czasem się przyjmują, a że jest wiosennie...A.
OdpowiedzUsuńTo nie ten, o którym kiedyś pisałyśmy, ale rzeczywiście potrafi nieźle robić zdjęcia nawet przy mojej amatorszczyźnie;) Z tego co wiem, ścięte drzewka nie mają szans się przyjąć, a to taka właśnie.
Usuń