Naszym rodzinnym posiłkiem jest kolacja - to punkt zborny całego dnia. Staramy się zasiadać do niej w komplecie.
Jednak są dni, w których w tym momencie dnia jestem poza domem.
Jakże ciepło na sercu mi się robi, gdy wracam późnym wieczorem i na stole zastaję talerz i sztućce ułożone z myślą o mnie. Wyraźny sygnał "Pamiętamy o tobie, nawet gdy ciebie z nami nie ma i troszczymy się o ciebie, nawet, gdy jesteś daleko".
Jakże ciepło na sercu mi się robi, gdy wracam późnym wieczorem i na stole zastaję talerz i sztućce ułożone z myślą o mnie. Wyraźny sygnał "Pamiętamy o tobie, nawet gdy ciebie z nami nie ma i troszczymy się o ciebie, nawet, gdy jesteś daleko".
Zwyczaj ten wprowadziła starsza Pociecha, kiedy objęła obowiązek nakładania do stołu, i czuję, że już na stałe zadomowi się on w naszej tradycji rodzinnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz