Dla córki największą atrakcją było łabędzie gniazdo na środku rozlewiska:
mnie zaś ucieszyły ślady świeżej działalności bobrów:
m.in. dla takiego widoku wyruszyliśmy niegdyś na Pojezierze Drawskie - nie wiedzieliśmy wówczas, że wystarczyło przejechać odległość trzech przystanków tramwajowych, by osiagnąć cel podróży :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz