Ostatnio tuż przed snem mobilizujemy starszą Pociechę do tego, by się wybiegała dookoła stołu. Dzięki temu dużo spokojniej przebiega proces jej zasypiania.
Pomysł przypadł do gustu także młodszej Pociesze - w swoim tempie i w wielkim zafascynowaniu przemierza własną orbitę, co z czasem zaczyna irytować starszą, bo musi na nią uważać, gdy ich drogi się krzyżują.
Dziś, rozzłoszczona, że młodsza nie chce przestać biegać dookoła stołu, zawołała:
- Mamo, ona tam nie może biegać, bo tam jeżdżą samochody!
- Skoro jeżdżą tam samochody, to i Tobie biegać tam nie wolno.
- Ale ja jestem autem, a ona pociągiem, a pociąg nie może jeździć po ulicy!
Wobec takich argumentów nie pozostało nic innego, jak sprowadzić pociąg na właściwe tory;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz