Starsza Pociecha wykazuje ostatnimi czasy dwojakie tendencje.
Z jednej strony próbuje naśladować dzidziusia, z drugiej zaś nie ma dnia, by nie wcielała się w rolę mamy oczekującej na narodziny potomstwa.
Gdy przychodzi do mnie z maskotką pod bluzką, pytam:
- Kto tym razem w brzuszku?
Odpowiada:
- Nie wiadomo, zobaczymy jak się urodzi.
Dziś urodziły się misie bliźniaki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz