wtorek, 4 czerwca 2013

Granice

- Czy mogę cię pogłaskać? - pyta B. starszą Pociechę, głaszcząc ją jednocześnie po rączce. Pociecha kręci głową, że NIE. 
Pociecha jest w NIEhumorze, bo hałas wybił ją z popołudniowej drzemki. B. próbuje ją rozweselić.

- A może jednak? - tym razem B. zaczyna głaskać po plecach. Pociecha wygina się próbując uniknąć dotyku i mruczy pod nosem swoje "NIE".
 - To co mogę zrobić? - B. zaczyna łaskotać, co budzi żywszą reakcję odmowną, ale mimo to dotyk nie ustaje.

Musiałam zareagować odsuwając krzesło z Pociechą, by przerwać to subtelne łamanie granic, które równie subtelnie były stawiane...

Zbyt słaby protest jest często odbierany jako przyzwolenie - gdzie się tego uczymy?

Wieczorem przećwiczyliśmy z córką, jak skutecznie bronić się przed niechcianym dotykiem...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz