Siedziałam po ciemku w
pokoju, w którym zasypiały córeczki. Wtem przyszło mi na myśl:
„Nie mamy już Papieża”. Zaczęłam się zastanawiać, która
może być godzina – wiedziałam, że kąpiel młodszej córeczki
zaczynałam tuż przed 19.00. Potem nie patrzyłam na zegarek, więc
straciłam rachubę czasu. Jeszcze jakiś czas musiałam odczekać,
aż starsza córeczka zaśnie i wyszłam. Była 20.23. Od myśli
która mnie naszła, na moje wyczucie, minęło właśnie ok.20min. I
jak tu nie wierzyć, że jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz