To był zły, zły, zły sen! - wyjąkałaby Kaczka Katastrofa.
Po dorosłemu może nie taki zły, bo raz sowa i jerzyki przyleciały w odwiedziny, innym razem bębenki grały lecz o wzorkach, które nie przypadły córce do gustu...za każdym razem uznawała, że konieczne jest przeniesienie całej zawartości swojego łóżka do sypialni rodziców i dokończenie snu obok nich ...
Nawet nie wiem, kto z nas wpadł na pomysł modlitwy o dobry sen do Anioła Stróża. Mała codziennie odmawia ją własnymi słowami z uwagą zasługującą na najwyższe uznanie, zważywszy na to, jak trudno jej się jeszcze skupić i ustać w miejscu.
A co na to Anioł Stróż?
Anioł strzeże!
Córkę przed złymi snami a nas przed budzeniem się w środku nocy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz